Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi granicho-bez-4 z miasteczka Paniówki. Mam przejechane 158402.27 kilometrów w tym 15913.86 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.74 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 661316 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy granicho-bez-4.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

wyjazd Leonteamu

Dystans całkowity:19183.20 km (w terenie 4427.40 km; 23.08%)
Czas w ruchu:896:07
Średnia prędkość:21.41 km/h
Maksymalna prędkość:81.84 km/h
Suma podjazdów:75699 m
Maks. tętno maksymalne:178 (103 %)
Maks. tętno średnie:161 (93 %)
Suma kalorii:127073 kcal
Liczba aktywności:171
Średnio na aktywność:112.18 km i 5h 14m
Więcej statystyk
  • DST 132.07km
  • Teren 20.00km
  • Czas 05:40
  • VAVG 23.31km/h
  • VMAX 51.64km/h
  • HRmax 171 ( 99%)
  • HRavg 144 ( 83%)
  • Podjazdy 714m
  • Sprzęt author versus
  • Aktywność Jazda na rowerze

od pałacu do zamku

Niedziela, 25 kwietnia 2010 · dodano: 26.04.2010 | Komentarze 7

Przy lazurowym niebie zwiedzanie zamków i pałaców rozsianych w okolicach Raciborza. W Raciborzu ochrona obiecała, że zamek Książąt Raciborskich we wrześniu będzie gotowy. W Krowiarkach natomiast wstrzymano remont. W Tworkowie można wejść za płot na lewo za jedyną złotówkę. Najpiękniej było w Strzybniku. Znów nie udało się zaliczyć przeprawy promowej. Osobiście byłem w Ciechowicach czwarty raz.


zamek Książąt Raciborskich © granichobez4


okolice Strzybnika © granichobez4


w okolicach Raciborza jest pięknie © granichobez4


za złotówkę można wejść za płot © granichobez4


Rudy Raciborskie - pocysterski zespół klasztorno-pałacowy © granichobez4


Kategoria wyjazd Leonteamu


  • DST 119.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 05:17
  • VAVG 22.52km/h
  • VMAX 62.16km/h
  • HRmax 171 ( 99%)
  • HRavg 132 ( 76%)
  • Podjazdy 655m
  • Sprzęt unibike viper
  • Aktywność Jazda na rowerze

mocne otwarcue sezonu Leonteam

Niedziela, 21 marca 2010 · dodano: 21.03.2010 | Komentarze 1

Mocne otawarcie nowego sezonu wspólnych wyjazdów bikerów Leonteamu. Dziś na trasie doborowi w komplecie i mocna ekipa Wiol18a spod Tarnowskich Gór. Wielkie dzięli, tyle zamków i pałaców, a wszystko tak szybko i sprawnie. Było extra.

wszystkie foty: http://picasaweb.google.pl/granicho/2010_tarnowskiegory#

Zdjęcie z wycieczki rowerowej © granichobez4


Zdjęcie z wycieczki rowerowej © granichobez4


Zdjęcie z wycieczki rowerowej © granichobez4


Zdjęcie z wycieczki rowerowej © granichobez4


Zdjęcie z wycieczki rowerowej © granichobez4


Kategoria wyjazd Leonteamu


  • DST 133.08km
  • Teren 30.00km
  • Czas 06:02
  • VAVG 22.06km/h
  • VMAX 70.63km/h
  • Sprzęt unibike viper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Leonteam w Jurze

Sobota, 14 listopada 2009 · dodano: 14.11.2009 | Komentarze 3

Rabsztyn, Smoleń, Podzamcze, Morsko, Bobolice i Mirów.

Przy wspaniałej słonecznej pogodzie w prawie podstawowym składzie zaliczyliśmy dziś sześć zamków. Start i meta w Olkuszu. Mieliśmy w niedzielę jechać, ale wczorajsza prognoza pogody na ICM skłoniła nas do zmiany terminu. Działo się, oj działo. "O matko i córko" jeden wołał gdy już nie mógł. Pośpiech, pośpiech bo dzień krótki, tylko jeden browar i bez papu. Wszystko w gangu. Szkoda, że nie dojechaliśmy do Olsztyna bo to był mój cej wyjazdu. Chciałem dojechać tak jak w 2004 roku drogą od Janowa. Zdjęcia wspaniałe, niestety cannon tym razem po upadku odmówił posłuszeństwa. Obiektyw zmasakrowany. Koledzy byli ździwieni co z nim zrobiłem. Po prostu zbędne tajle ap i na przód:) Po prawie sześcu godzinach i 85 kilometrach dotarliśmy do ostatniego zamku w Mirowie. Powrót do Olkusza w ciemnościach od Ogrodzieńca. Było wspaniale, niech żyje przygoda.

wszystkie fotki tutaj






























waga: 82 kg czyli 3 kilo do granicy przyzwoitości.


Kategoria wyjazd Leonteamu


  • DST 101.00km
  • Teren 45.00km
  • Czas 04:38
  • VAVG 21.80km/h
  • VMAX 40.64km/h
  • Sprzęt author versus
  • Aktywność Jazda na rowerze

autostradą A1 nad Zalew Rybnicki

Niedziela, 25 października 2009 · dodano: 25.10.2009 | Komentarze 1

Po dwóch placiokach Zbycha ruszyliśmy autobaną A1 z Bojkowa aż do Bełku. Potem ścieżkami leśnymi nad Zalew Rybnicki. Tam trzypsy bekonowe, browar, kawa i nazot. To miał być wyjazd na roztrenowanie. Z czołowymi nie ma szans, zachowywali się jakby wiosna szła. Miało być jeszcze ognisko w ramach Hubertusa, ale za dużo czekania. Szybki bażant i każdy w swoją stronę. Wrócimy tu na wiosnę, generalnie za mało jeździmy w tych stronach.

fotki tutaj

waga: 82 kg czyli 3 kilo zapasu
cad: 73


Kategoria wyjazd Leonteamu


  • DST 59.90km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:27
  • VAVG 17.36km/h
  • VMAX 53.85km/h
  • Sprzęt unibike viper
  • Aktywność Jazda na rowerze

uphill na Równicę

Sobota, 26 września 2009 · dodano: 26.09.2009 | Komentarze 1

Jako kibic i fotoreporter na corocznych zawodach kolarskich pod Równicą. Dystans 5600 m z przewyższeniem 430 m. Hehe, byłem dziś dwa razy u góry. Nastawialiśmy się dziś na pudło. Niestety Zbyszek znów czwarty ze stratą jednej sekundy do trzeciego i pięciu do drugiego. W kategorii M4 wygrał Semer z przewagą ponad 40 sekund. Po zawodach razem z Jankiem pojechaliśmy do Wisły pod skocznię. Pogoda wspaniała, wyjątkowa. A teraz do Pyrzowic po moje Panie. Ponoć mam je szukać wśród murzynek.


Kategoria wyjazd Leonteamu


  • DST 123.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 05:00
  • VAVG 24.60km/h
  • VMAX 56.56km/h
  • Sprzęt unibike viper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jeziora: Nyskie i Otmuchowskie

Niedziela, 13 września 2009 · dodano: 13.09.2009 | Komentarze 2

Wycieczka Leonteamu wzdłuż jezior w doborowym towarzystwie. Widoki na jeziora zapierające dech. Nysa, Otmuchów i Paczków do miasteczka o wyjątkowym klimacie.


















Kategoria wyjazd Leonteamu


  • DST 303.00km
  • Czas 12:01
  • VAVG 25.21km/h
  • VMAX 46.16km/h
  • Sprzęt unibike viper
  • Aktywność Jazda na rowerze

zakład z Basiunią przegrany - 78,5 kg

Sobota, 29 sierpnia 2009 · dodano: 29.08.2009 | Komentarze 5

To była ostatnia szansa żeby wygrać zakład z Basiunią o setkę. W przypadku wagi poniżej 77 kg obiecała, że pyknie ze mną setkę. Waga łazienkowa po 303 km wskazała 78,5 kg, czyli 100 pln nie moje. Umówiłem się ze Zbyszkiem i Wieśkiem przed Domem Muzyki i Tańca o 7.15. Przywiozłem na spotkanie aż 41 km bo od 5.30 zaliczyłem pętlę treningową i cosik na mojej dk44. Zające pociągnęły mnie aż do Strzelec Opolskich. Parawan był extra choć czasami szli za mocno. W Strzelcach lody, trochę beblania, uzupełnienie płynów i rozstanie. Bez zajaców było ciężko, w dodatku deszcz, ale jakoś dokulałem się do Opola, a potem do Niemodlina. Tam nawrót i walka o avg powyżej 25 km/h. Po drodze rozmowy z żoną, Zbychem i nawet z Jarkiem Prokopem, który mimo zerwanego łańcucha wygrał z Krzeszowcem. Jedzonko dopiero w Krapkowicach, pierwsze piwo w Taciszowie. Pod domem wyszło mi 295 km, ale dokręciłem powyżej 300 na dk44. Gdybym był singlem do północy może bym złamał barierę 400 km. W tym roku to już czwarta jazda powyżej 200 km. W przyszłym roku padnie albo Toruń, albo Zamość.



























blip:
20:40
Juz w domu, 303 km w 12.01 h. Do zyciowki zabraklo 26 km. Niestety musialem zjechac z trasy bo zona w potrzebie. Zaklad przegrany - 78.5 kg:)
18:48
270 km - pierwsze piwo, oby nie zawazylo na wyniku zakladu. Wg Irki nadaje sie do Karmelitow Bosych.
17:51
250 km avg 25.08. Czuje sie jakbym wracal z Annabergu. Na plaskim terenie sa jednak mozliwosci. Szkoda. Ze Zbychu i Wiechu nie mogli
16:21
No i jedzonko po 218 km w krapkowicach. Gulasz po wegiersku i cappuccino na wzmocnienie, a bylo juz zle
14:53
Zblizam sie do 200 km., za chwilke avg wroci powyzej 25 km/h. Ciekawe, co z waga.
13:23
160 km juz po deszczu, ale jeszce pod wiatr. W niemodlinie zawracam, cza by cos spapac
11:15
120 km od pol godziny pada, ma lac jeszcze godzine. Potem juz tylkn slonko
09:50
Jestesmy w strzelcach opolskich na 95 km. Niestety zajace wracaja do zabrza, a ja pod wiatr do opola.


Kategoria wyjazd Leonteamu


  • DST 69.20km
  • Teren 60.00km
  • Czas 05:47
  • VAVG 11.97km/h
  • VMAX 59.02km/h
  • Sprzęt author versus
  • Aktywność Jazda na rowerze

bikemaraton w Ustroniu

Sobota, 15 sierpnia 2009 · dodano: 15.08.2009 | Komentarze 3

To była lekcja pokory. Do Ustronia wrócę dopiero po Abrahamie na rowerze w granicach 8000 gram. To nie był dla mnie maraton. Najgorszy w ostatnich dwóch latach. Już na 31 km zostałem zdublowany przez Brzóskę, Galińskiego i jeszzcze trzech. Mam dość tych kamoli i korzeni. Trasa wyjątkowa, widoki na całe Beskidy. Najlepszy około 10 km przed metą na okolice Brennej. Spoglądałem tylko kątem oko. Dużo turystów n trasie, miły kontakt, jednej Pani nawet przybiłem piątkę za doping. Miałem zamiar zjechać na mega, ale nie wypadało. Baśka dopingowała mnie przed rozjazdem mega-giga. Nawet pomogła pocisnąć konia. Ciekawe ile, przypuszczam, że 10 km pchałem. Bufety były tylko cztery, drugi od trzecieko oddalony był o 24 km. Na szczęście był strumyk i zimna woda. Podjazdy okropne, a zjazdy jeszcze gorsze. Nie było szans podgonić. Końcówka na resztkach sił i w skurczach. Był też pad przy prędkości ponad 30 km/h, dobrze, że kaski obowiązują. Depnąłem głową w zol po poślizgu na poprzecznym kuloku. Przez moment byłem zamroczony. Ukończyłem na 100 pozycji wśród 108 gigantów. W kategorii M4 16 na 18. Pokonało mnie tylko 5 pań i to jest mały sukces. Małe uspawiedliwienie to hamulce tarczowe, a raczej notoryczny brak przedniego.
























cad: 71
waga: 78,8kg ( -0,2/sierpień, -9,2/rok, minimum roczne)




  • DST 48.18km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:03
  • VAVG 15.80km/h
  • VMAX 55.20km/h
  • Sprzęt author versus
  • Aktywność Jazda na rowerze

bikemaraton Tarnów

Sobota, 11 lipca 2009 · dodano: 12.07.2009 | Komentarze 5

Niestety, stan zdrowia nie pozwolił mi na start w bikemaratonie. Mimo gorączki, około godzinę przed startem w towarzystwie żony i córki pojechałem do Tuchowa. Po drodze podziwialiśmy bikerów z dystansu mini. Niestety, ale na Zbycha nie doczekaliśmy się. Co można napisać o okolicach Tarnowa? Krótko, jedna wielka wiocha. Po powrocie na metę okazało się że Zbycha nie ma. Co się stało? Od dwóch godzin powinien być na mecie? Stres, może wypadek, może miał defekt i pojechał na mega, a może pomylił trasę. Na szczęście po godzinę oczekiwania dotarł na metę sciorany. Nie zauważył zjazdu na mini, a szedł na szpicy. Na chwilę obecną mam dosyć roweru, nie wiem kiedy siądę na żelowe siodło.










Kategoria wyjazd Leonteamu


  • DST 78.10km
  • Teren 50.00km
  • Czas 04:55
  • VAVG 15.88km/h
  • VMAX 57.32km/h
  • Sprzęt author versus
  • Aktywność Jazda na rowerze

bikemaraton w Krakowie

Niedziela, 28 czerwca 2009 · dodano: 28.06.2009 | Komentarze 3

Błotna apokalipsa. Jestem w siódmym niebie, 86 miejsce open na giga wśród 119 śmiałków. W kat. M4 chciałem być w dwudziestce, a tu taka niespodzianka, 10 plac. Do 8 miejsca zabrakły niecałe 3 minuty. Sześć razy leżałem, ale to nic, było extra. Braki techniczne, dopiero kilka miesięcy w butach spd. Wjazd na Błonia po takim wysiłku jest nie do opisania. Rodzina znów w komplecie. Zbychu robi swoje, tym razem trzecie miejsce. Do wygrania generalki na mini zostały mu 4 maratony.









cad:73
waga: 79,5kg ( -1,5/czerwiec, -8,5/rok, +0,5/minimum roczne)