Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi granicho-bez-4 z miasteczka Paniówki. Mam przejechane 155613.19 kilometrów w tym 15913.86 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.71 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 657862 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy granicho-bez-4.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 303.00km
  • Czas 12:01
  • VAVG 25.21km/h
  • VMAX 46.16km/h
  • Sprzęt unibike viper
  • Aktywność Jazda na rowerze

zakład z Basiunią przegrany - 78,5 kg

Sobota, 29 sierpnia 2009 · dodano: 29.08.2009 | Komentarze 5

To była ostatnia szansa żeby wygrać zakład z Basiunią o setkę. W przypadku wagi poniżej 77 kg obiecała, że pyknie ze mną setkę. Waga łazienkowa po 303 km wskazała 78,5 kg, czyli 100 pln nie moje. Umówiłem się ze Zbyszkiem i Wieśkiem przed Domem Muzyki i Tańca o 7.15. Przywiozłem na spotkanie aż 41 km bo od 5.30 zaliczyłem pętlę treningową i cosik na mojej dk44. Zające pociągnęły mnie aż do Strzelec Opolskich. Parawan był extra choć czasami szli za mocno. W Strzelcach lody, trochę beblania, uzupełnienie płynów i rozstanie. Bez zajaców było ciężko, w dodatku deszcz, ale jakoś dokulałem się do Opola, a potem do Niemodlina. Tam nawrót i walka o avg powyżej 25 km/h. Po drodze rozmowy z żoną, Zbychem i nawet z Jarkiem Prokopem, który mimo zerwanego łańcucha wygrał z Krzeszowcem. Jedzonko dopiero w Krapkowicach, pierwsze piwo w Taciszowie. Pod domem wyszło mi 295 km, ale dokręciłem powyżej 300 na dk44. Gdybym był singlem do północy może bym złamał barierę 400 km. W tym roku to już czwarta jazda powyżej 200 km. W przyszłym roku padnie albo Toruń, albo Zamość.



























blip:
20:40
Juz w domu, 303 km w 12.01 h. Do zyciowki zabraklo 26 km. Niestety musialem zjechac z trasy bo zona w potrzebie. Zaklad przegrany - 78.5 kg:)
18:48
270 km - pierwsze piwo, oby nie zawazylo na wyniku zakladu. Wg Irki nadaje sie do Karmelitow Bosych.
17:51
250 km avg 25.08. Czuje sie jakbym wracal z Annabergu. Na plaskim terenie sa jednak mozliwosci. Szkoda. Ze Zbychu i Wiechu nie mogli
16:21
No i jedzonko po 218 km w krapkowicach. Gulasz po wegiersku i cappuccino na wzmocnienie, a bylo juz zle
14:53
Zblizam sie do 200 km., za chwilke avg wroci powyzej 25 km/h. Ciekawe, co z waga.
13:23
160 km juz po deszczu, ale jeszce pod wiatr. W niemodlinie zawracam, cza by cos spapac
11:15
120 km od pol godziny pada, ma lac jeszcze godzine. Potem juz tylkn slonko
09:50
Jestesmy w strzelcach opolskich na 95 km. Niestety zajace wracaja do zabrza, a ja pod wiatr do opola.


Kategoria wyjazd Leonteamu



Komentarze
Mlynarz
| 20:22 czwartek, 10 września 2009 | linkuj Stówki trochę szkoda. ;)
Ale co tam z kasą. Ważne, że wyjazd się udał!
25 km/h na takim dystansie to zacny wynik i jest z czego się cieszyć.
Życzę Ci podtrzymania takiej wysokiej formy i bicia kolejnych rekordów! :)

Pozdrawiam!
keszol
| 19:45 niedziela, 30 sierpnia 2009 | linkuj Niezły dystansik, szacuneczek i pozdro
Isgenaroth
| 09:46 niedziela, 30 sierpnia 2009 | linkuj Przyglądam się na Twoje trasy z niedowierzaniem. Dla mnie to jeszcze "kosmos". Szacunek kolego.
krzychu60
| 09:08 niedziela, 30 sierpnia 2009 | linkuj Bardzo ładnie tak trzymaj pozdro
robin
| 20:12 sobota, 29 sierpnia 2009 | linkuj Wielkie gratki. To w przyszłym roku też 400 będzie :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!