Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi granicho-bez-4 z miasteczka Paniówki. Mam przejechane 158517.63 kilometrów w tym 15913.86 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.74 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 661316 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy granicho-bez-4.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2010

Dystans całkowity:530.53 km (w terenie 45.00 km; 8.48%)
Czas w ruchu:23:29
Średnia prędkość:22.59 km/h
Maksymalna prędkość:60.06 km/h
Suma podjazdów:2827 m
Maks. tętno maksymalne:171 (99 %)
Maks. tętno średnie:136 (79 %)
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:27.92 km i 1h 14m
Więcej statystyk
  • DST 10.01km
  • Czas 00:28
  • VAVG 21.45km/h
  • VMAX 34.27km/h
  • HRmax 140 ( 81%)
  • HRavg 118 ( 68%)
  • Podjazdy 43m
  • Sprzęt unibike viper
  • Aktywność Jazda na rowerze

na wsi szklona

Niedziela, 28 listopada 2010 · dodano: 28.11.2010 | Komentarze 0

... więc tylko po dk44. Po wczorajszej biesiadzie piwnej wolałem nie ryzykować, więc krótko.

biesiada © granichobez4


rajcula © granichobez4




  • DST 16.38km
  • Teren 5.00km
  • Czas 00:41
  • VAVG 23.97km/h
  • VMAX 51.10km/h
  • HRmax 171 ( 99%)
  • HRavg 121 ( 70%)
  • Podjazdy 80m
  • Sprzęt unibike viper
  • Aktywność Jazda na rowerze

słonko

Piątek, 26 listopada 2010 · dodano: 26.11.2010 | Komentarze 0

... i od razu lepszy humor. Amica myje olśniewająco a ariete roma znów parzy:) Wczoraj po godzinach 8 ścisków na ppoż.
Ten wysoki maxpulse to efekt zrywu koniecznego do wygrania ze skuterem.




  • DST 1.83km
  • Czas 00:06
  • VAVG 18.30km/h
  • VMAX 24.25km/h
  • Podjazdy 9m
  • Sprzęt unibike viper
  • Aktywność Jazda na rowerze

newerendingstory

Czwartek, 25 listopada 2010 · dodano: 25.11.2010 | Komentarze 0

Ciągle coś naprawiać, nic do przodu, w pracy, w domu... Czym więcej klamorów, tym więcej problemów.




  • DST 10.90km
  • Czas 00:25
  • VAVG 26.16km/h
  • VMAX 39.02km/h
  • Podjazdy 66m
  • Sprzęt unibike viper
  • Aktywność Jazda na rowerze

bankomat

Środa, 24 listopada 2010 · dodano: 24.11.2010 | Komentarze 0

Zdążyłem przed śniegiem.




  • DST 14.52km
  • Teren 5.00km
  • Czas 00:41
  • VAVG 21.25km/h
  • VMAX 32.04km/h
  • HRmax 146 ( 84%)
  • HRavg 109 ( 63%)
  • Podjazdy 70m
  • Sprzęt unibike viper
  • Aktywność Jazda na rowerze

no i dalej nie wiem

Niedziela, 21 listopada 2010 · dodano: 21.11.2010 | Komentarze 2

... jak wieczorem welować. Na pisiaków wstyd, a tym drugim władza odebrała coś. Pozostała autonomia nasza.




  • DST 19.58km
  • Czas 01:07
  • VAVG 17.53km/h
  • VMAX 44.20km/h
  • HRmax 132 ( 76%)
  • HRavg 89 ( 51%)
  • Podjazdy 115m
  • Sprzęt unibike viper
  • Aktywność Jazda na rowerze

dziś wyjątkowo

Niedziela, 21 listopada 2010 · dodano: 21.11.2010 | Komentarze 0

...ciągnie po kościach. Gdzie byłem? Po banany w kerfurze. Dlaczego tak wolno? Bo z żoną.




  • DST 4.84km
  • Czas 00:13
  • VAVG 22.34km/h
  • VMAX 26.50km/h
  • Podjazdy 19m
  • Sprzęt unibike viper
  • Aktywność Jazda na rowerze

więcej

Sobota, 20 listopada 2010 · dodano: 21.11.2010 | Komentarze 0

... fugowania niż jazdy po coś do fugowania.




  • DST 44.41km
  • Czas 01:47
  • VAVG 24.90km/h
  • VMAX 60.06km/h
  • HRmax 167 ( 97%)
  • HRavg 136 ( 79%)
  • Podjazdy 289m
  • Sprzęt unibike viper
  • Aktywność Jazda na rowerze

po starym browarze

Niedziela, 14 listopada 2010 · dodano: 14.11.2010 | Komentarze 2

... wszystko wskazuje, że nasze dziewczyny czyli żony zrozumiały cyklozę. Dziś słoneczną pętlą treningową z trzema czołowymi. Poznaliśmy też Hose z Mysłowic pędzącego z kolegami na chudowski zamek. Prawdziwy wysyp bikerów. Po wczorajszym zakropionym deptaniu parkietu okropnie wysoki puls.

4 km do browaru © granichobez4




  • DST 7.52km
  • Czas 00:23
  • VAVG 19.62km/h
  • VMAX 33.69km/h
  • Podjazdy 37m
  • Sprzęt unibike viper
  • Aktywność Jazda na rowerze

więcej wybierania

Sobota, 13 listopada 2010 · dodano: 13.11.2010 | Komentarze 1

... niż jazdy. Czy dziś wieczorem w St. Browarze będzie medialnie?

1000 odwiedziło wodnika 11.11.10 © granichobez4


w starym browarze © granichobez4


o czym mogą gadać © granichobez4


medialny:) © granichobez4




  • DST 96.39km
  • Teren 30.00km
  • Czas 04:25
  • VAVG 21.82km/h
  • VMAX 45.92km/h
  • HRmax 164 ( 95%)
  • HRavg 123 ( 71%)
  • Podjazdy 375m
  • Sprzęt unibike viper
  • Aktywność Jazda na rowerze

nawet w deszczu może być przyjemnie.

Czwartek, 11 listopada 2010 · dodano: 11.11.2010 | Komentarze 3

Niedawno temu z prezesową zaliczyłem wypad nad Dzieżno i Pławniowice. Tak mi się spodobało, że postanowiłem tu wrócić z ekipą. Zbiórka ze względu na bezpłatny parking tradycyjnie przed Domem Muzyki Tańca. Zaskoczenie, bo oprócz Wieśka czekają nowi poznani w sieci. Za chwilkę dołączają Edek i Sławek z dalekiego Orzesza. Już na starcie jesteśmy spóźnieni, ruszamy czym prędzej w kierunku Szałszy i Ziemięcic. Tam mają być następni. Karol, który kiedyś z nami zaliczył Anaberg uznał, że właśnie dziś jest odpowiedni moment. O Zbyszku nie piszę bo co niby mam pisać, że nie dogoniłem. W Ziemięcicach przed kultową knajpą bikerską są: Wiola z bratem, Dawid i Gośka. Od pewnego czasu zarząd Leonteamu stawia na bikerki, czego namacalnym dowodem jest właśnie Małgośka. Jest też Jacek Sufa z którym przegrałem bikemaraton w Krakowie przez trzy banany. Ruszamy do Krainy Śląskich Jezior w liczbie 13 par pedałów. Odpada kolega Andrzeja poznanego w sieci. Nawet nie próbował się wieszać oczywiście na kole. Zaczęło padać, ale wszystkim się podoba. W peletonie gwarno: Karol zdradza tajniki jazdy bez napędu, Sławek z Gośką rozmawiają o arbuzach, z Wiolą umawiamy się na Mikoleskę zimą, Sufa chce z nami do Poznania. Trochę humor mi psuje myśl, że na czternastą na grubę. Krótki postój na wale Dzierżna Dużego. Sufa robi rewelacyjne zdjęcie mojego sobowtóra. Publikacja, może jeszcze dziś wieczorem. Do Pławniowic tym razem wzdłuż kanału. O dziwo brama na dziedziniec otwarta, nikt nie zbiera haraczu. Doczekałem się, przy gelydrze przed farą jest nas dwunastu. A potem trochę asfaltów i od Łączy apokalipsa błotna. Andrzej z sieci nie strzymuje gwołtu, słabnie, jedzie wężykiem. Dowiaduje się, że tajemnica jest banalna: trzeba swoje wysiedzieć w siodle. W końcu docieramy do McDonaldsa, gdzie Wiola podobno zostawiła trochę błotka. Piwa nie leją, więc szybka cola i do domu pod prysznic przed pracą. Fajna wycieczka, towarzystwo przednie. Od wiosny pełna integracja, niestety zakłócona piepszonymi golonkami i grabkami. Jeszcze raz przepraszam, ale musiałem. Do zobaczenia w grudniu.

kierunek ziemięcice © granichobez4


jeszcze w komplecie © granichobez4


dierżno duże © granichobez4


sobowtór © granichobez4


za darmo w pławniowicach © granichobez4


fotka przed, czy po upadku pstrykałki © granichobez4


w pławniowicach przed farą © granichobez4


w makdonaldzie na czwórce © granichobez4


andrze, pamiętaj to cza wysiedzieć w siodle © granichobez4


cad: 63 waga: 82,5 kg bike1: 6063 km/256:53 h


Kategoria wyjazd Leonteamu