Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi granicho-bez-4 z miasteczka Paniówki. Mam przejechane 158724.04 kilometrów w tym 15913.86 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.73 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 661316 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy granicho-bez-4.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 68.00km
  • Czas 02:24
  • VAVG 28.33km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Paniówki, Chudów, Orna, Orzesze,

Poniedziałek, 19 lutego 2007 · dodano: 19.02.2007 | Komentarze 4

Paniówki, Chudów, Orna, Orzesze, Gostyń, Kobiór,......Orna, Bujaków, Chudów, Brzeg, Paniówki.

Miałem dzisiaj śmigać z nowym członkiem naszego blogu do Cystersów. Niestety przyszły partner Zośki na Transcarpatię rozchorował się i Andrju_68 zamiast ze mną to musiał kopnąć się do wracia. Nie miałem pomysłu, ekstremalny pomysł zrodził się dopiero po obiadku podczas gry w remika z niepełnoletnimi członkiniami Leonteamu. Pogoda jak dla mnie wymarzona, kapuśniak i w miarę bezwietrznie. Obrałem wczorajszy kierunek: Orzesze, Gostyń, Kobiór. Na 10 km avg w granicach 26, a potem rósł i rósł by na półmetku w Kobiórze osiągnąć dokładnie 29 km/h. Bałem się nawrotu, że będzie pod wiatr, że nie dam rady. Nie było najgorzej, do Orzesza dowiozłem avg=28.4, a po wspinaczce do Orny spadek tylko do 28.2. Potem zaczęły się zjazdy w kierunku Bujakowa i Chudowa. Postanowiłem jechać do momentu aż przekroczę wymarzoną średnią 29.000. Na zjazdach licznik ustawiony oczywiście na avg. Dwa nawroty na Gliwickiej i w domu z zaliczonym dystansem 70 km i avg grubo powyżej 29 km/h. Nielada wyczyn został zmącony przy kompie. Dobrze, że wczoraj zapisałem sobie łączne dystanse i czasy obu rowerów (28 i 26 cali). Co się okazało, elektronika w Sigmie 1606L siadła i znaczną część trasy jadąc góralem kilometry i minuty przybywały trekowi. Dobrze, że na studiach miałem matmę i po przeliczeniu wyszło o 2 kilosy mniej. Trudno, szkoda, że w takim momencie. Mimo wszystko, avg powyżej 28 km/h na takim dystansie to rewelka, osiągnięty bez rozgrzewki i witaminek. Jedynym wspomaganiem były dwa bidony herbaty z pysznym miodem od Raflika oczywiście. Polecam miód!!!





Komentarze
biker | 21:49 poniedziałek, 19 lutego 2007 | linkuj piekna średnia jestes chyba naprawdę mocny - sam takiej nigdy nie wykręce
tomalos
| 19:00 poniedziałek, 19 lutego 2007 | linkuj Wow, średnia jak na MTB i taki dystans imponująca
granicho-bez-4
| 18:10 poniedziałek, 19 lutego 2007 | linkuj to był ostatni tej zimy wyczyn, teraz aż do wiosny wolniej.
Vicente
| 18:02 poniedziałek, 19 lutego 2007 | linkuj ..taka dobra średnia, że na fotki nie było czasu ;)
Dziś dotarła do mnie rewelacyjna mapa Śląska więc teraz możemy śmiało śmigać nawet po leśnych ścieżkach i tam gdzie ludzka stopa i koło roweru nie stępa..
Pozrawaim i do zobaczenia na naszych pięknych drogach
Paolo
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!