Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi granicho-bez-4 z miasteczka Paniówki. Mam przejechane 158724.04 kilometrów w tym 15913.86 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.73 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 661316 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy granicho-bez-4.bikestats.pl

Archiwum bloga

Komentarze 2

To miała być główna wyprawa urlopu. Chciałem zaliczyć mierzeję Helską, jakieś 300 km z hakiem. Wyjazd odkładałem bo wiało jak cholera. W końcu zdecydowałem się na trzeciego sierpnia, bo czwartego geburstag, a piątego powrót na Górny Śląsk. Wieczorem dobiłem luftu i nasmarowałem zardzewiały łańcuch olejem jadalnym od gospodyni. Ruszyłem o 5 rano po obfitym śniadanku. Na trzecim kilometrze trzy znaki z niebios żeby nie jechać: placiok, zerwany łańcuch i źle spięty poza przednią przerzutką. Tak mnie wzieło, że poszedłem w krzaki:) Wróciłem do domu, umyłem uciorane ze szmyry ręcę. Zmiana decyzji, jadę do Łeby do szwagra. Po drodze wpadłem na pomysł żeby zaliczyć ruchome wydmy i było super. Jazda plażą z prędkością 20 km/h. Nawet nie wiem kiedy te 8 km pokonałem. Generalnie to nie mam weny do pisania. Niech te fotki wypowiedzą się same.






























Kategoria wczasy w siodle



Komentarze
granicho-bez-4
| 10:31 czwartek, 16 sierpnia 2007 | linkuj Fajne, ale okupione stratami. Mam odprysk na obiektywie. Tomek, Ty gurru fotografowania doradź czy są wstanie coś zrobić w canonie z tym?
tomalos
| 09:46 czwartek, 16 sierpnia 2007 | linkuj hahahah łańcuch olejem jadalnym :D, też miałem taki kryzys kiedyś w czasie kilkudniowego wyjazdu i jak już nie mogłem znieść piszczącego łańcuch to posmarowałem go masłem :)

fajne rejony odwiedziłeś :)

Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!